Urchynn: Torebki dla ekofashionistek i hipisek.

IMG_3955

Na początku była… skórzana kurtka – męska. To właśnie od niej wszystko się zaczęło. Martyna Wolańska, założycielka marki Urchynn natrafiła na nią podczas jednej ze swoich eskapad szlakiem second handów (uwielbiała do nich zaglądać od dziecka, a liceum praktycznie z nich nie wychodziła). I choć jeszcze do końca nie wiedziała, dlaczego, czuła że musi ją mieć…

Kurtka dłuższy czas przeleżała w szafie. Martyna zdążyła nawet przeprowadzić się zagranicę. Po powrocie, zamarzyła, by nauczyć się szyć i kupiła swoją pierwszą maszynę. Cel? Starą kurtkę przerobić na torebkę. Zanim to się stało, minęły ponad dwa lata, w trakcie których Martyna uczyła się fachu, ale udało się. W duchu upcyklingu tworzy do dziś.

Upcykling w wersji boho

Chodząc po lumpeksach, nie mogła się nadziwić, jak wiele pięknych rzeczy, po prostu się marnuje. W gąszczu ubrań i dodatków potrafiła odnaleźć prawdziwe perełki, zwłaszcza, że ma doskonałe oko do tkanin – bez trudu wyłapuje te o niespotykanych fakturach, ciekawych wzorach i kolorach. A ponieważ nieobojętny jest jej los środowiska, postanowiła, tworząc nowe rzeczy, wykorzystywać stare. To właśnie z nich powstają torebki i plecaki Urchynn, w których specjalizuje się marka. Do wyboru: zamszowe worki zdobione frędzlami i pomponami, półkoliste listonoszki w gwiazdki, pakowne shopperki, patchworkowe plecaki i kopertówki. Wszystkie unikatowe, bo każdego modelu powstaje tylko jeden egzemplarz. Łączy je estetyka boho, tak modna od kilku sezonów (a zwłaszcza teraz na fali kowbojskiego trendu lansowanego choćby przez markę Coach).

Ich charakter podkreśla ostatnia sesja zdjęciowa zrealizowana latem na terenie… ogródków działkowych (w końcu na małe drewniane domki na końcu świata także zapanowała moda, czego najlepszym przykładem jest książka „Cabin Porn”). Za obiektywem stanęła licealistka, Laura Drygalska, przed – równie młoda – Natalia Michalewska-Blous. Pomiędzy jednym ujęciem a drugim, dziewczyny jeździły na przedwojennym rowerze The Old Frame, zajadały się drożdżówkami i popijały herbatę z termosu. Jak na przedstawicielki bohemy przystało. Naturalnie!12 poj 111112 (1) poj9090557fIMG_3731 (2)IMG_3712k (1) pojIMG_3743IMG_3903IMG_3955-2JJKJzdj1j

 

Mapaya: Moda w służbie światu.

fot.Daz Wilde8

Najpierw natrafiłam na sukienkę. Taką jakie ostatnio lubię najbardziej – długą i zabudowaną, ale sprytnie zaznaczającą talię. Ujęły mnie w niej oryginalne rękawy rodem z lat 30. i tkanina w etniczny deseń. Całość budziła skojarzenie z klimatem spaghetti westernów – model Indian garden dress musiał być więc mój. O tym, że nie mogłam dokonać lepszego wyboru przekonałam się, zagłębiając się w ideę marki Mapaya, która strój wyprodukowała. I od razu zapragnęłam bliżej poznać jej założycielkę – Martynę Wilde. Z ogromną przyjemnością ją wam przedstawiam. Czytaj dalej

Nobonu: Len i bawełna.

Nobonu 1

Marka Nobonu hołduje zasadom slow fashion. Liczą się jakość i ponadczasowość ubrań. A także wykonanie z naturalnych materiałów, których produkcja odbywa się przy ograniczonym do minimum szkodliwym wpływie na środowisko. I choć trendy schodzą tu na drugi plan, propozycje marki sprostają oczekiwaniom nowoczesnych mieszkanek miast (oraz ich pociech). A to za sprawą stylowych minimalistycznych krojów. Czytaj dalej

Pat Guzik i jej ekologiczna kolekcja.

A moda total 195Kwietniowy numer magazynu Aktivist czeka już na was na mieście. Piszę w nim o Pat Guzik i jej najnowszej kolekcji utrzymanej w duchu zrównoważonej mody. Nagrodzonej w ramach konkursu Eco Chic Design Award odbywającego się w Hongkongu! Czytaj dalej

Ola Bąkowska: modna odpowiedzialnie.

deco 1

Jeszcze jakiś czas temu Ola Bąkowska była projektantką, jakich wiele. Studiowała na Akademii Sztuk Pięknych w Łodzi, równolegle pracując nad kolekcjami, będącymi odpowiedzią na nieustannie zmieniające się trendy. Pewnego dnia – trochę aby coś zmenić, trochę by załatać złamane serce – postanowiła pojechać na Erasmusa do Helsinek. To był moment przełomowy. Ola zapisała się bowiem na zajęcia, jakich na ASP nie było – dotyczące etyki i ekologii w modzie. W temat wpadła po uszy. Kolekcję dyplomową (d’eco) zrobiła już w oparciu o ekologiczną tkaninę, którą stworzyła sama z przetworzonych butelek PET (będziecie zaskoczeni, jak świetnie wygląda!). Dziś prowadzi także bloga, by swoją wiedzą i pasją dzielić się z innymi. Wygląda na to, że o etycznej modzie będzie coraz głośniej. Jeśli więc, nie wiecie, o co w tym wszystkim chodzi, przeczytajcie rozmowę z Olą. Mówimy o tym, jak moda odpowiedzialna wygląda dziś w praktyce i prognozujemy przyszłość. Czytaj dalej

Słoń Torbalski: Pochwała rzemiosła.

Słoń Torbalski prototyp1

Model biznesowy przyjęty przez duże popularne w Polsce marki z branży modowej? Maksymalizacja zysków wiążąca się ze zwiększeniem produkcji i nierzadko przeniesieniem jej do krajów azjatyckich… Jest jednak firma, która sukces definiuje inaczej. Stawia na tradycyjne rzemiosło, w tym rękodzieło. Niepowtarzalne wzory i niewielkie limitowane kolekcje. A mimo to dynamicznie się rozwija. Oto Słoń Torbalski – producent torebek i walizek z duszą. Czytaj dalej

Małgorzata Salamon: Trendy ujarzmione.

malgorzata salamon 1

Choć, jak sama mówi, zabrakło jej odwagi, by zdawać na Akademię Sztuk Pięknych i początkowo wybrała tzw. „poważne studia“, coś ciągnęło ją w kierunku mody. Będąc na drugim roku prawa, rozpoczęła więc naukę w Szkole Artystycznego Projektowania Ubioru w Krakowie. Dziś Małgorzata Salamon ma własną markę i tworzy kolekcje, którym śmiałości odmówić nie można. Czytaj dalej

Wisłaki, czyli zwierzaki na koszulkach.

WISŁAKI 1 small

Rudzik, wydra, bóbr, zimorodek, podróżniczek, kormoran, dzięcioł i bielik – wszystkie te zwierzaki można spotkać nad Wisłą. Ale nieczęsto, bo to gatunki chronione. Od niedawna pojawiły się jednak także na koszulkach, bluzach i ubrankach dziecięcych – utrzymanych w klasycznych kolorach (czerń i biel) i uszytych z bawełny organicznej (z certyfikatem GOTS). To pomysł Łukasza Gosławskiego i Dominiki Naziębły, którzy wspólną inicjatywę nazwali Wisłaki.

Rysunki zwierząt, na podstawie których ręcznie i za pomocą farby wodnej zrobiono nadruki na ubraniach, wykonały ilustratorki Agata Dudek i Gosia Nowak. Za projekty ubrań (utrzymanych w stylu basic) odpowiada Dominika – projektantka znana z tworzenia w nurcie eko. Już podczas studiów na Wydziale Tkaniny i Ubioru na łódzkiej Akademii Sztuk Pięknych zorientowała się, że samo tworzenie kolejnego ubrania jej nie wystarcza. Postawiła na design zrównoważony (oparty o korzystanie z zasobów odnawialnych, o minimalnym wpływie na środowisko). Jej kolekcja dyplomowa bazowała na recyklingu. Praca magisterska – dotyczyła świadomości w modzie z perspektywy zarówno projektanta, jak i konsumenta. „Projekt Wisłaki to naturalna kolej rzeczy“ – mówi Dominika. „To kreowanie dobrego. Dobrego dla środowiska, dla zwierzaków i dla nas samych“ – dodaje. Ubrania powstają bowiem lokalnie, produkcja bawełny organicznej, z której są uszyte, odbywa się w zgodzie z naturą, a uzyskana z takiej bawełny dzianina, będąc wolną od chemii, nie uczula nawet skóry wrażliwej. W dodatku 5 zł ze sprzedaży każdego ubrania trafia na konto Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków.

Ciekawy był też sposób pozyskania funduszy na stworzenie „wisłakowej“ kolekcji. Środki zebrane zostały bowiem na portalu crowdfundingowym. O co chodzi? „Crowdfunding to finansowanie społecznościowe – tłumaczy Naziębły. – Wymyślamy projekt, umieszczamy na wybranym przez siebie serwisie i jeśli ktoś uzna, że ma to sens, może wesprzeć projekt finansowo, tym samym przyczyniając się do jego realizacji“. W Wisłaki uwierzyło 145 osób. Zbiórka za pośrednictwem ekologicznego portalu mintu.me trwała 45 dni. W tym czasie udało się zebrać 20935 zł, czyli 104% zakładanej sumy. Wisłaki ożyły. I opanowały miasto.

s WISŁAKI_bluza biała reglan modelka wydra

s WISŁAKI_bluza z kapturem biala dzięcioł

s WISŁAKI_bluza czarna reglan modelka rudzik

s WISŁAKI_bluza z kapturem czarna model bielik

s WISŁAKI_bluza biała reglan emblemat zimorodek

s WISŁAKI_bluza z kapturem czarna kormoran

s WISŁAKI_Kids bluza czarna dziewczynka podrozniczek

s WISŁAKI_Kids pajac_bóbr

s WISŁAKI_Kids spodenki czarne zimorodek

s WISŁAKI_Kids pajac model zimorodek

Wisłaków szukajcie na:  http://shop.wislaki.com oraz na targach mody autorskiej.

A tu krótki film, jaki powstał, by promować akcję (zanim zebrano potrzebne środki):

Wearso. japanese, czyli (nie tylko) młodzi gniewni.

kappo wearso. wearrior

O ostatniej kolekcji marki wearso. – WEARRIOR – chciałam napisać, kiedy ta tylko się pojawiła, a właściwie, od kiedy po raz pierwszy zobaczyłam promujące ją zdjęcia. Charakterne i tajemnicze, ze słynną kostiumografką Dorotą Roqueplo w roli jednej z modelek (przypadkowo lub nie marka dołączyła w ten sposób do grona tych, które porwała fala zachwytu nad dojrzałym pięknem, i dobrze!). Czas jednak płynął, a na blogu nic… Z letargu wybudziła mnie informacja, że rozpoczęła się wyprzedaż kolekcji – do 2 lutego wchodzące w jej skład ubrania można kupić o 30% taniej (zarówno w salonie marki na Mokotowskiej 62 jak i w sklepie internetowym: http://wearso-store.com/). To więc doskonały, i być może ostatni, moment, by upolować najlepsze kąski. A tych jest całkiem sporo! Założycielka i projektantka marki, Ola Waś, z bawełnianej dzianiny stworzyła bowiem intrygujące rzeźbiarskie formy. To za sprawą licznie występujących zakładek, marszczeń, splotów oraz zdecydowanych nieoczywistych cięć, które powodują, że nie do końca wiadomo, gdzie kończy się jeden element garderoby, a zaczyna drugi oraz ile warstw ma się na sobie. Wyraźnie widać więc nawiązania do twórczości japońskich projektantów tworzących w duchu dekonstrukcji – Rei Kawakubo i wykreowanego przez nią looku „Hiroschima chic“ oraz Yoshiego Yamamoto. Jednak podczas gdy w ich kreacjach płeć całkowicie uległa zatarciu, w kolekcji Oli Waś obok ubrań świetnie kamuflujących sylwetkę, takich jak spodnie z obniżonym krokiem TAI czy żakiet i sukienka TAKEDA, pojawiają się także i takie, które w dyskretny sposób podkreślają jej atuty, jak choćby sukienki FUDO i TOMOMI. Depresja i chęć schowania się przed światem nie są więc tak silne, jak mogłaby sugerować czerń, w której utrzymana jest linia ubrań (dla optymistów wybrane modele powstały zresztą także w innych odcieniach – ciemnoniebieskim, bordowym i szarym). W kolekcji pojawiają się także nawiązania do strojów Samurajów, stąd pewnie jej nazwa, będąca grą słów „wear“ (ang. nosić) i „warrior“ (ang. wojownik). Mnie szczególnie ujęły mocno zaznaczone ramiona.
Kolekcja w całości uszyta została z bawełny organicznej, czyli takiej, przy której produkcji nie stosuje się chemicznych środków ochrony roślin, bawełna zbierana jest ręcznie, a do jej farbowania nie używa się sztucznych barwników. W związku z tym nie tylko jest przyjazna środowisku, ale i skórze. W dodatku ma lepszą jakość i wytrzymałość (włókna są dłuższe i nieobciążone chemią). Wykonanie z bawełny organicznej cechuje jednak nie tylko tę kolekcję wearso. lecz wszystkie. Ekologia wpisana jest bowiem w DNA marki. Dzięki temu dzianinę, z której tworzy Ola, trudno nazwać zwykłą.

2

akira wearrior wearso

nenochi

4 wearso wearrior

3 wearrior wearso

nakano

onda wearrior wearso

tomomi wearrior wearso

WEARRIOR3 wearso roqueplo

Fot. Zuza Krajewska.