Narysuj mi torebkę.

„Ręcznie robione torebki z artystyczną duszą” – tak o swoich torebkach mówi polska marka Lobos, która od samego początku umiejętnie łączy fascynację tradycyjnym rzemiosłem i sztuką. Teraz organizuje konkurs, w którym można wygrać torebkę – wystarczy wykazać się odrobiną kreatywności. A więc #BeCreative!

Torebki polskiej marki LOBOS – Ręcznie robione torebki z artystyczną duszą

Trudno powiedzieć, czy kiedy po raz pierwszy wzięłam do ręki torebkę polskiej marki Lobos, bardziej zachwycił mnie jej oryginalny zgeometryzowany kształt czy jakość wykonania – świetna gatunkowo włoska skóra, precyzja uszycia i porządne okucia. Spodobał mi się też plastikowy łańcuch, zastępujący tradycyjny pasek (wtedy, kiedy mamy na to ochotę). Kiedy dowiedziałam się, jaka jest historia marki, jeszcze bardziej się do niej przekonałam. A więc, poznajcie się! Czytaj dalej

Konie w Gucci

GU663_SS 20 CAMPAIGN_DPS_PR CROPS_300dpi_04Konie na ulicach miast – nie tylko na przydrożnych billboardach, ale i przechadzające się nieśpiesznym krokiem przez środek ulicy, konie podbierające marchewki z koszyka w supermarkecie, konie w myjni samochodowej i na tylnym siedzeniu kabrioletu, na plaży, na basenie, a nawet… w samolocie (w pierwszej klasie oczywiście!). Kasztany, siwki, gniadosze i srokacze. Irlandzkie coby, araby, kucyki… Sami rozumiecie, że obok takiej kampanii nie mogłam przejść obojętnie. Kampanii marki Gucci na wiosnę-lato 2020 roku, oznaczonej w social mediach hasztagiem #OfCourseAHorse. Naturalnie!

GU663_SS 20 CAMPAIGN_DPS_PR CROPS_300dpi_010

Czytaj dalej

Momi–ko: Ciepło, zimno.

1Najnowsza, jesienno-zimowa kolekcja MoMi-Ko zaintrygowała mnie z dwóch powodów. Po pierwsze, projektantka marki, Monika Misiak-Kołsut, oderwała się od swojej wieloletniej fascynacji Japonią i stworzyła coś zupełnie innego niż to, do czego zdążyła nas przyzwyczaić. Po drugie, zrobiła to w świetnym stylu, doskonale bawiąc się przeciwieństwami. Przy okazji najświeższe trendy przepuszczając przez swój osobisty filtr. Z sukcesem.

Czytaj dalej

Jolie Su: Między Warszawą a Lizboną.

Jolie Su_fot Magdalena Kozicka_00

Wygodnie i efektownie!
Alexandra Sulżyńska, bo to właśnie ona stoi za marką Jolie Su, regularnie kursuje między Polską, skąd pochodzi, a Portugalią, gdzie obecnie mieszka i tworzy (jest też stypendystką lizbońskiego IADE Creative Univesity). Jej najnowsza kolekcja, leisure meret powstała właśnie w wyniku refleksji nad życiem w obu krajach jednocześnie. I tym, jaki wpływ dwie kultury mają na nią jako projektantkę. Przede wszystkim jednak to solidna porcja dobrej mody.

Szczególnie ujęły mnie dzianiny – to właśnie na nie zwróciłam uwagę w pierwszej kolejności. Nieoczywiste i intrygujące budzą skojarzenia zarówno z epoką wiktoriańską, jak i latami 70., nie tracąc nic ze swej nowoczesności. Warto przyjrzeć się zakończeniom rękawów i nogawek – wykonane z kremowej, matowej bawełny kontrastują ze srebrzystą dzianiną, tworząc tym samym efektowny „mankiet”.

Cała kolekcja jest zresztą doskonałym połączeniem tego co współczesne,miejskie, praktyczne, a tym, co tradycyjne, bazujące na lokalnym rzemiośle. Obok minimalistycznych sukienek, prostych spódnic i klasycznych (przynajmniej na pierwszy rzut oka) koszul pojawiają się więc wzorzyste płaszcze i sukienki wyszywane niezliczoną ilością kolorowych cekinów. Co ciekawe, każdy z nich Alexandra zrobiła sama, wycinając okrągły kształt z… opakowań po kosmetykach (butelek po szamponie, balsamie a nawet opakowaniu pasty do zębów), a następnie ułożyła we wzór zaczerpnięty z azulejos, portugalskich ręcznie malowanych kafelków, i ponaszywała.  Intencją projektantki było nadanie zupełnie nowego znaczenia przedmiotom codziennego użytku, podobnie jak robiła to artystka, Meret Oppenheim, muza projektantki przy tworzeniu tej kolekcji. Stąd zresztą jeden z członów nazwy.

Drugi z nich – leisure – ma zaś podkreślać wygodny charakter ubrań. Wszystkie uszyte są nie tylko z miękkich, komfortowych w noszeniu materiałów, ale i są wielofunkcyjne. To właśnie inspiracja portugalskim stylem życia – powszechnie panującym luzem i koncentracją na zwyczajnych przyjemnościach, takich jak dobre jedzenie, wino, plażowanie, sport czy muzyka. Ubrania są więc skonstruowane tak, by można było regulować ich długość, a nawet formę. Najlepszym przykładem jest choćby dwustronna sukienka „city”, którą można nosić aż na cztery rożne sposoby. I coś mi się wydaje, że amatorki znajdzie nie tylko w leniwej Lizbonie, ale i stale pędzącej Warszawie.

Jolie Su_fot Magdalena Kozicka_01Jolie Su_fot Magdalena Kozicka_02Jolie Su_fot Magdalena Kozicka_03Jolie Su_fot Magdalena Kozicka_04Jolie Su_fot Magdalena Kozicka_05Jolie Su_fot Magdalena Kozicka_005Jolie Su_fot Magdalena Kozicka_06Jolie Su_fot Magdalena Kozicka_07Jolie Su_fot Magdalena Kozicka_08Jolie Su_fot Magdalena Kozicka_09

Zdjęcia: Magdalena Kozicka | Modele: Anna K. Partisan Models, Mateusz Zapotocki | Make up & Hair: Dominika Renes | Styl: Alexandra Jolie Su

Natalia Siebuła: Subtelnie o groszkach i falbanach

7-1Polska projektantka pod własnym nazwiskiem tworzy od 2009 roku, pozostając wierna skromnej palecie barw i prostym fasonom. A to dlatego, że ceni sobie elegancję rodem z dawnych lat (stąd m.in. jej upodobanie do szycia na miarę). Nie inaczej jest i tym razem. I choć w kolekcji na wiosnę-lato 2017 przemyca najświeższe trendy, takie jak grochy czy falbany (które na ogół mają charakter dominujący), robi to tak subtelnie, że z powodzeniem mieści się w nurcie minimalizmu. Tym samym idealnie odpowiadając na potrzeby nowoczesnych mieszkanek miast. To się nazywa sztuka! Czytaj dalej