Najnowsza, jesienno-zimowa kolekcja MoMi-Ko zaintrygowała mnie z dwóch powodów. Po pierwsze, projektantka marki, Monika Misiak-Kołsut, oderwała się od swojej wieloletniej fascynacji Japonią i stworzyła coś zupełnie innego niż to, do czego zdążyła nas przyzwyczaić. Po drugie, zrobiła to w świetnym stylu, doskonale bawiąc się przeciwieństwami. Przy okazji najświeższe trendy przepuszczając przez swój osobisty filtr. Z sukcesem.
Trudno mi się zdecydować, który zestaw podoba mi się najbardziej. Czy transparentna sukienka w groszki, w kolorze czerwonego wina w duecie z ogromnym kapeluszem z zielonego futra (oczywiście sztucznego), czy może ta sama sukienka z intensywnie różowym topem noszonym na wierzchu. A może jednak – hit tego sezonu – sukienka z miękkiej dzianiny – dodatkowo zdobiona spektakularnymi bufkami i figlarnymi pomponami? Nie mniej intrygują okrycia wierzchnie i bluzy uszyte z kilku rodzajów materiałów o odmiennej fakturze. Które, choć ciepłe i mięsiste, zaskakują zmysłowymi wycięciami na rękawach. Kontrastów nie brakuje, już sam dobór kolorów zapewnia huśtawkę nastrojów, a jednak całość jest nadzwyczaj spójna. Jak Wam się podoba?