Model biznesowy przyjęty przez duże popularne w Polsce marki z branży modowej? Maksymalizacja zysków wiążąca się ze zwiększeniem produkcji i nierzadko przeniesieniem jej do krajów azjatyckich… Jest jednak firma, która sukces definiuje inaczej. Stawia na tradycyjne rzemiosło, w tym rękodzieło. Niepowtarzalne wzory i niewielkie limitowane kolekcje. A mimo to dynamicznie się rozwija. Oto Słoń Torbalski – producent torebek i walizek z duszą.

Krakowska marka choć założona w… prima aprilis, a konkretnie 1 kwietnia 1995 roku, do biznesu pochodzi zupełnie poważnie. Od samego początku istnienia korzysta z doświadczenia znakomitych kaletników – mistrzów w swoim fachu – i wiąże się z nimi na lata. Powrót do tradycyjnych metod rzemieślniczych uwzględniających indywidualizm odbiorcy – jego potrzeby i emocje – to – jak zauważa prezes firmy Tomasz Plata – coraz mocniejszy trend w dobie globalizacji, zmierzającej w dużej mierze do unifikacji mody. Im to pasuje, w końcu Słoń Torbalski stawiał na niepowtarzalność jeszcze zanim to było modne. Stąd krótkie serie składające się najczęściej z piętnastu do trzydziestu egzemplarzy. I charakterystyczny styl, który choć wrażliwy na panujące w modzie tendencje, nie traci nic ze swej rozpoznawalności. Składają się na niego patchworkowe zestawienia różnorodnych skór, folkowe odniesienia (np. w formie ultramodnych w tym sezonie haftów), klasyczne fasony i oryginalne połączenia kolorów. Widać też rękę młodych polskich projektantów mody, którzy regularnie zapraszani są do współpracy nad projektami. Torby są solidne i funkcjonalne. Można je nosić latami. Słoń Torbalski na uwadze ma bowiem nie tylko zadowolenie klienta, ale i środowisko. Najlepszy przykład? Marka kupuje skóry na torby tylko od sprawdzonych partnerów, w dodatku tylko tyle, ile potrzebne jest do produkcji. Nic się nie marnuje. Oto co naprawdę znaczy dobry design.

Zdjęcia: Materiały prasowe Słoń Torbalski.