Szczur pilnie strzegący malutkiego blaszanego garnuszka i nożyczki, które mają go odstraszyć. Nawiedzona owieczka skuta łańcuchami oraz klucze będące przepustką do wyjścia z zaklętych monumentalnych, budynków w których dobro i zło toczą nieustanną walkę. Wszystko to narodziło się w głowie Oli Bajer, założycielki marki Bola. Wszystko to pojawia się w formie haftów zdobiących jej najnowszą kolekcję. Za jej sprawą projektantka przenosi nas do swoich snów.
W onirycznym klimacie utrzymane są nie tylko tajemnicze, ręcznie robione zdobienia – sprawiające wrażenie poruszonych, uchwyconych tylko na chwilę – ale i niektóre tkaniny – półprzezroczyste, lekkie, niekiedy też strukturalne. Wystarczy spojrzeć na sukienkę midi, jakiej nie powstydziłaby się współczesna Ofelia albo transparentny płaszcz o prostym fasonie oversize. Budzą skojarzenia z mgłą unoszącą się nad moczarami albo duchami zamieszkującymi ruiny zamczysk. O tym, że znajdujemy się jednak w rzeczywistości świadczą elementy garderoby, z jakimi są zestawiane – nowoczesne, utrzymane w estetyce sportowej elegancji. Spod zwiewnych sukni wystają (kojarzone z aerobikiem) body. Obok ażurowych bluzek pojawiają się nonszalanckie parki i inne kurtki o miejskim charakterze. Są też eleganckie spodnie (długie i krótkie) oraz kamizele z wyrazistymi połami. Jak widać Ola podróżuje nie tylko przez senne obrazy, ale i legendarne motywy z lat 80. To, co mistyczne, przekornie łączy z tym, co użyteczne, miesza przeszłość i teraźniejszość – i robi to z ogromnym wyczuciem. Kto by się spodziewał, że tak odległe stylistycznie nurty można ze sobą pogodzić? W dodatku, projektantka , choć wyraźnie czerpie z aktualnie obowiązujących trendów, robi to na swój własny sposób. Takich rzeczy nie zobaczycie nigdzie indziej. Najwyraźniej naprawdę musiały się Boli przyśnić.
❤ dziękuje za wszystkie miłe słowa ! ❤ na prawdę bardzo się cieszę ze mimo tego że 'opowieść' kolekcji jest tak prywatna, trafia także do innych
PolubieniePolubienie