Wyobraźcie sobie, że jest sobota (zawsze wolałam ją od niedzieli, bo w perspektywie jeszcze jeden dzień laby). Złota polska jesień. Nic nie musicie, w planach jedynie spacer i leniwe popołudnie z książką w ręku i czworonogiem u boku. No chyba, że przyjaciele wyciągną na obiad do ulubionej knajpki. Jesteście w dobrym nastroju, choć nieco refleksyjnym. Dobrze wam we własnej skórze. Znacie ten stan? Tak właśnie czuje się kobieta ubrana w Lous.
O początkach tej polskiej marki pisałam jakiś czas temu. Teraz warto przedstawić jej kolekcję jesienną. Nie brak w niej elementów, do których marka zdążyła nas już przyzwyczaić. Są więc sukienki oversize o mistrzowskich proporcjach. Są wycięcia zmysłowo eksponujące plecy – tym razem m.in. na bezpretensjonalnych body. Są i szerokie spodnie z zakładkami, o długości 7/8 (nowe mają jednak wyższy stan i uszyte są z cieplejszej tkaniny). Ale jest też kilka nowości. Szczególnie w doborze materiałów. Oprócz wysokogatunkowej, miękkiej dzianiny bawełnianej – dominującej w propozycjach Lous – pojawiają się bowiem wiskoza i szyfon. To właśnie ten ostatni często stanowi półprzezroczystą, wierzchnią warstwę sukienek. Na które zresztą, gdy zrobi się chłodniej, narzucamy obszerny golf. Kolekcja nosi nazwę „Layers” – nie tylko pojedyncze ubrania, ale i całe stylizacje mają być więc warstwowe. A najnowsza kolekcja Lous, choć nie jest bardzo rozbudowana – bo składa się właściwie z kilku elementów – pomyślana jest tak, by ubrania można było swobodnie ze sobą zestawiać. Chcesz być bardziej sexy, do spodni załóż body. Nie masz ochoty epatować ciałem, do tych samych spodni dobierz tunikę albo kimonowy płaszcz. Na eleganckie wyjście wybierz „middle cupro dress”, czyli sukienkę midi uszytą z lekkiej tkaniny do złudzenia przypominającej jedwab. Możliwości jest wiele (co doskonale obrazuje lookbook marki). Czego chcieć więcej?
Tu kupicie ubrania Lous online. Jeśli przed zakupem wolicie ubrania przymierzyć, wpadnijcie do butiku przy ul. Nowogrodzkiej 44/14.
Foto: Kamil Zacharaski (wizerunkowe), Maja Kryńska (lookbook).