Michał Szulc: Powrót do przeszłości.

Michal-Szulc_1173

Swoją najnowszą kolekcją „Galene“ (na jesień i zimę 2016/17), zaprezentowaną 13 czerwca w warszawskim teatrze IMKA, Michał Szulc nawiązuje do przeszłości. Czerpie zarówno z przełomu lat 70.i 80. (a konkretnie stylu polskich ulic z tamtych lat), jak i sięga po rozwiązania, które zastosował już w swoich wcześniejszych kolekcjach. Mimo to „Galene“ w pełni spełnia oczekiwania nowoczesnych kobiet. I świetnie nadaje się na wielkomiejskie ulice.

W nostalgiczny nastrój gości pokazu wprowadza muzyka. Na żywo na wiolonczeli gra Karolina Jaroszewska – solistka Filharmonii Narodowej, uczennica wybitnej Zary Nelsowej. To drugi już raz, kiedy Szulc na wybieg zaprasza muzyka (wcześniej gościła Zamilska, której kariera – zwłaszcza w Polsce – po tym występie nabrała tempa). Słychać też zdecydowane kroki modelek, dumnie prezentujących kolekcję. Wyglądają bardzo szykownie, mimo, że projektant nawiązuje przecież do niełatwych czasów PRL-u. W dodatku nie do charakterystycznych dla epoki krojów, ale konieczności ograniczania się. Stąd wykorzystanie w kolekcji tkanin, które mieliśmy okazje widzieć już we wcześniejszych propozycjach designera. I chęć udawania, która przyświecała Michałowi przy tworzeniu kolekcji. Projektant bawi się z odbiorcą, wprowadzając elementy które sprawiają wrażenie innych niż są w rzeczywistości. Widzimy choćby kieszenie, które tak naprawdę pełnią funkcje wyłącznie dekoracyjne – to kawałki materału naszyte tylko na ubrania. Podwójne ramiączka wyglądających jak koszule nocne sukienek (tzw. slip dress) sprawiają wrażenie jakby pod sukienkami było coś jeszcze. A powtarzające się w kolekcji okazałe falbany i bufki swoją objętość zawdzięczają nie ilości zużytego materiału, ale konstrukcji. Te ostatnie, w połączeniu z zabudowanymi fasonami i stonowaną, elegancką kolorystyką wywołują skojarzenia z epoką wiktoriańską. To właśnie ją widzę w „Galene“ wyraźniej niż PRL. Co nie znaczy, że kolekcja trąci myszką. Michał elementy retro umiejętnie zestawia bowiem z tym, co współczesne – i dla niego charakterystyczne – obszernymi płaszczami, prostymi koszulami (niejednokrotnie mogącymi pełnić rolę sukienek) i kamizelami – tym razem asymetrycznymi (warto zwrócić uwagę na nietypową konstrukcję budzącą skojarzenie z kimonem). Mniej powagi wprowadzają do kolekcji dopasowane golfy w szerokie pasy w kontrastowym wyrazistym kolorze. Ciekawym elementem są ogromne ceramiczne kolczyki – robione ręcznie na potrzeby pokazu przez innego artystę – Dawida Przybyłę. Wszystko to przenosi nas jakby do innej bajki. Intryguje i kusi.

Michal-Szulc_0789Michal-Szulc_0814Michal-Szulc_0833Michal-Szulc_0928Michal-Szulc_0944Michal-Szulc_0988Michal-Szulc_1005Michal-Szulc_1030Michal-Szulc_1197

Michal-Szulc_1094Michal-Szulc_1271Michal-Szulc_1324

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s