Fire!

Szulc Fire backstage 1-new

Najnowsza kolekcja Michała Szulca nie mogła się nazywać inaczej. Podczas pokazu – 15 kwietnia na Mysiej 3 – był ogień! Na wybiegu pojawiły się kuse kurteczki – niektóre w neonowym żółtym odcieniu, inne z kapturem obszytym sztucznym futerkiem (to w końcu kolekcja na jesień i zimę) – ramoneski o blasku miedzi i srebra vintage, op-artowskie desenie, aplikacje przypominające oczy, wielkie (i małe) grochy oraz filc. Nie brzmi przekonująco? Bo tylko Michał Szulc potrafi takie rzeczy zaprojektować tak, by miały klasę. Znany ze swej skromności, co rzadkie w świecie mody, oraz oszczędności w stosowaniu środków artystycznego wyrazu, projektant nie rozczaruje jednak wiernych mu klientów. Po pierwsze, w kolekcji, choć mocno ożywionej za sprawą wyrazistych kolorów, dominują szarości – jasna i grafitowa, czerń oraz granatowy. Po drugie – zachowane zostały charakterystyczne dla Szulca rozwiązania konstrukcyjne. Bluzki i swetry o prostokątnych formach oversize są wydłużone i mają obniżoną linię ramion, płaszczyki i marynarki kończą się w połowie bioder, mankiety koszul są przeskalowane, a na większości z nich pojawiają się asymetryczne cięcia. Są spódnice szyte z koła oraz te o długości maksi – bliskie sylwetce i bardziej swobodne. Konstrukcja doprowadzona jest do perfekcji i to ona gra główną rolę w kolekcji, mimo wielu elementów, które próbują odwrócić od niej uwagę. Na spodniach, a nawet spódnicach o długości 7/8 zgrabnie ukryte są suwaki i różnego rodzaju kieszonki. Wśród tych ostatnich dominują te, których formę kończą dwie „listewki”. To właśnie m.in. one, urokliwe, choć pewnie mało praktyczne, uspójniają kolekcję – obecne są bowiem także na kurtkach, bluzkach, a nawet torebkach wzorowanych na listonoszkach! Oprócz modeli, które, jak to u Szulca, są raczej zabudowane, pojawiają się także bardziej odsłaniające ciało – topy eksponujące brzuch czy sukienki i narzutki z prześwitującego delikatnego szyfonu. Niektóre zdobią zmysłowe groszki. Mniej subtelne grochy – ręcznie haftowane i intensywnie zielone zdobią zaś wełniany płaszczyk. Ciekawy także dlatego, że uszyty z kilku rodzajów wełen. Tkaniny i faktury mieszają się w kolekcji „Fire!”. Obok szyfonów występują sztuczne futra, wełna przyjmuje wiele postaci, pojawiają się bawełna oraz jedwab, a najwięcej jest miękkich naturalnych skór. Wszystko to składa się na kolekcję intrygującą i wdzięczną jednocześnie. Nowoczesną, w klimacie urban. Najlepszą od kilku sezonów!

Michał Szulc Fire! fot. Artur Cieślakowski (32)

Michał Szulc Fire! fot. Artur Cieślakowski (1)

Michał Szulc Fire! fot. Artur Cieślakowski (9)

Michał Szulc Fire! fot. Artur Cieślakowski (13)

Michał Szulc Fire! fot. Artur Cieślakowski (41)

Michał Szulc Fire! fot. Artur Cieślakowski (2)

Michał Szulc Fire! fot. Artur Cieślakowski (5)

Michał Szulc Fire! fot. Artur Cieślakowski (6)

Michał Szulc Fire! fot. Artur Cieślakowski (11)

Michał Szulc Fire! fot. Artur Cieślakowski (17)

Michał Szulc Fire! fot. Artur Cieślakowski (20)

Michał Szulc Fire! fot. Artur Cieślakowski (24)

Michał Szulc Fire! fot. Artur Cieślakowski (25)

Michał Szulc Fire! fot. Artur Cieślakowski (23)

Michał Szulc Fire! fot. Artur Cieślakowski (22)

Michał Szulc Fire! fot. Artur Cieślakowski (30)

Michał Szulc Fire! fot. Artur Cieślakowski (33)

Michał Szulc Fire! fot. Artur Cieślakowski (34)

Michał Szulc Fire! fot. Artur Cieślakowski (40)

Po długiej przerwie Michał dodał do kolekcji sylwetki męskie.

Michał Szulc Fire! fot. Artur Cieślakowski (15)

Michał Szulc Fire! fot. Artur Cieślakowski (35)

Michał Szulc_Fire backstage-new*****

Michał Szulc Fire! fot. Artur Cieślakowski (43)

Buty: Wojas

Biżuteria: Coctail’me

Okulary: JOOP!

Stylizacja: Zuzanna Kuczyńska

Make-up: Sephora

Włosy: Bartosz Janusz

Manicure: O.P.I.

Zdjęcia: Artur Cieślakowski

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s