Nie sposób uniknąć skojarzeń z góralszczyzną. Wełniane peleryny, kamizelki wykończone kożuchem i hafty – tak charakterystyczne dla tradycyjnej garderoby Podhala – pojawiły się w kolekcji dyplomowej (licencjackiej) Sebastiana Pietrasa, ubiegłorocznego absolwenta warszawskiej ViaMody (obecnie kontynuującego edukację na Akademii Sztuk Pięknych w Łodzi) i założyciela marki Johnny West. Wystarczy jednak przyjrzeć się bliżej, by dostrzec inspirację zupełnie innym regionem…
„Kolekcja powstała w wyniku fascynacji historią, sztuką i wzornictwem Azteków oraz innych cywilizacji prekolumbijskich” – wyjaśnia projektant. Stąd właśnie wykorzystanie w kolekcji parzonej wełny, lnu i bawełny oraz zastosowanie tradycyjnych metod zdobniczych, takich choćby jak ręcznie robione hafty (motywy nie pozostawiają wątpliwości, co do źródła inspiracji). Nowoczesne, proste kroje i wysmakowane wykończenie ubrań powodują jednak, że z powodzeniem można nosić je we współczesnych miastach (stylizacje uzupełnione o buty jeździeckie, jak się domyślacie, dodatkowo podbiły moje serce).
„Moje ubrania kierowane są do świadomych ludzi, którzy cenią jakość – oczekują wysokogatunkowych materiałów i perfekcyjnego krawiectwa – mówi Sebastian. „To ubrania dla wszystkich, którzy chcą alby ubiór nie tylko świetnie wyglądał, ale i niósł za sobą pewien przekaz. Powstawał z potrzeby artystycznej samorealizacji, nie tracąc swojej funkcji użytkowej” – dodaje.
Debiutancka kolekcja projektanta ma to wszystko. I jest obietnicą na przyszłość.
Markę Johnny West możecie śledzić tu.
Zdjęcia: Joanna Samborska, Marcin Samborski / studiopzo.com
Make-up: Ola Tomaszewicz
Bardzo ciekawa kolekcja. Wzory o dziwo wyglądają męsko w tych odsłonach.
PolubieniePolubione przez 1 osoba